Każdy punkt na wagę złota
W niedzielę o godz. 16:00 na Stadionie Stoczniowca w Płocku obędzie się mecz trzeciej kolejki Ligi Rozwojowej LFA9. Miejscowi Mustangs podejmą Grizzlies Gorzów Wielkopolski.
Dwa mecze inaugurujące rywalizację na północy LFA9 pokazały w pełni, jak wielu emocji mogą spodziewać się kibice. Batalia w Bydgoszczy zakończyła się trzema dogrywkami, a w Warszawie o zwycięstwie zadecydowało zaledwie jedno przyłożenie. Północ Ligi Rozwojowej jest niesamowicie wyrównana, tak więc wpływ na wygrane będą miały pojedyncze błędy, a także niuanse takie jak dyspozycja dnia. Po minimalnej porażce z Mets B, Mustangi wracają do Płocka, aby przed własną widownią powrócić do zwyciężania. W wyjazdowym starciu imponowali twardą defensywą, a także skutecznymi biegami rozgrywającego. Tryumf z rezerwami piątej futbolowej siły w Polsce był bliski, jednak zabrakło wykończenia. Limit błędów został wyczerpany i tym razem Mustangs interesuje tylko komplet punktów.
Przegrana na inaugurację sezonu na pewno nigdy nie jest niczym przyjemnym. Sztuką jednak jest z niej wyciągnąć konkretne wnioski. Już w drodze powrotnej z Warszawy trener Paweł Kęsy rozmawiał ze mną o elementach, które należy poprawić. Także analiza w naszym obozie była dość szybka. Cały czas pracujemy nad zgraniem w ofensywie dowodzonej przez Daniela Przyborowskiego, który cała swoją dotychczasową karierę był skrzydłowym, a w rolę rozgrywającego wciela się dopiero od marca. Mimo kilku niewielkich błędów jego występ oceniam na duży plus. Z drużyną z Gorzowa mierzyliśmy się raz, kilka lat temu w ramach rozgrywek PLFA 8, w tej chwili to już na pewno inny zespół. Do meczu podchodzimy tak jak zawsze pełni szacunku dla przeciwnika, jednak pewni swoich umiejętności. Celem na niedziele jest wyłącznie zwycięstwo – Damian Gujgo, Mustangs Płock
Grizzlies są jedyną drużyną z grupy północnej, która nie miała jeszcze okazji wystąpić w meczu o punkty. Futboliści z Gorzowa Wielkopolskiego są więc bardzo głodni gry, ale na pewno nie można o nich powiedzieć, że są „zardzewiali”. Długa przerwa zimowa pozwoliła na rozwinięcie bardzo owocnej współpracy z Watahą Zielona Góra. Wspólne treningi oraz sparingi przełożyły się na rozwój zarówno sportowy, jak i organizacyjny. Grizzlies czują podskórnie jak wielki progres poczynili względem minionych sezonów. Teraz nadchodzi czas na zaprezentowanie go na placu boju. Gorzowianie wiedzą czego spodziewać się po rywalu i jak odpowiednio przygotować taktykę. Boisko da odpowiedź, czy ta przewaga przełoży się na zwycięstwo.
Za nami morderczy offseason zarówno pod względem fizycznym jak i taktycznym. W tym roku mamy ogromne ambicje i chęć zmazania z siebie poprzednich średnio udanych sezonów. Zmieniliśmy o 180 stopni nasze podejście do gry i wierzymy, że jak uda się posklejać wszystkie składowe to finał jest na wyciągnięcie ręki. Pierwszy mecz zdefiniuje, w którym momencie jesteśmy i nad czym musimy jeszcze popracować. Mustangs Płock bardzo pozytywnie zaskoczyli podczas starcia z Mets. Przegrali poprzez masę błędów własnych, które również musimy wykorzystać za każdym razem. Ich mocną stroną jest bardzo twarda gra w defensywie. Szybko reagują i dobrze czytają grę ofensywy przeciwnika. Mając na uwadze ostatnie wydarzenia w offseasonie w naszej grupie nie zgodzę się, że północna grupa jest tą ,,łatwiejszą”. Tutaj każdy mecz będzie tym o wszystko. Tak też podchodzimy do nadchodzącego starcia z głodnymi punktów Mustangami – Michał Chudy, Grizzlies Gorzów Wielkopolski.