[vc_row][vc_column][vc_facebook][vc_column_text]Krótki Topligowy sezon zasadniczy finiszuje w błyskawicznym tempie. Jego ostatnia kolejka ułożyła się zgodnie z najskrytszymi marzeniami fanów futbolu. Każda z trzech batalii jest meczem o najwyższą stawkę. Emocji na pewno nie zabraknie, a fakt, że Topligowa tabela może zostać niemal całkowicie przewrócona jedynie dodaje pikanterii. O utrzymanie wśród najlepszych Outlaws zagrają z Husarią. O możliwie najlepsze rozstawienie przed playoffs Seahawks z Falcons, a także Primacol Lowlanders z Eagles.[/vc_column_text][vc_custom_heading text=”- Seahawks Gdynia vs. Tychy Falcons” font_container=”tag:h2|text_align:center” use_theme_fonts=”yes”][azexo_post template=”next-match” post_id=”1253″][vc_column_text]
– Mecz z Falcons jest dla nas bardzo ważnym pojedynkiem. Szykujemy się na ciężkie starcie. Nie ma się co oszukiwać. Musimy i chcemy wygrać. Z taką myślą podchodzimy do tego spotkania, ale też oczywiście nikogo nie lekceważymy. Szanujemy Falcons. Jako beniaminek sporo już namieszali w Toplidze. Dla mnie osobiście to będzie przyjemny pojedynek, Śląska ekipa. Dużo ludzi z którymi kiedyś grałem w jednej drużynie, Rebels czy Steelers. Na pewno mecz będzie się odbywał w przyjaznej atmosferze, ale też nikt nikomu nie zamierza odpuszczać. – Arkadiusz Cieślok, Seahawks Gdynia.
Wicemistrz Polski podejmie na własnym terenie rewelacyjnego beniaminka. Obydwie ekipy mają identyczny bilans i niemal dokładnie takie same szanse na wywalczenie upragnionego awansu do XII SuperFinału. Zwycięzca sobotniego meczu wskoczy na miejsce drugie, bądź trzecie. Przegrany na czwarte, bądź piąte. Sytuację rozjaśni dopiero rezultat niedzielnego starcia Primacol Lowlanders z Eagles. Sytuacja tych klubów jest identyczna, jak w przypadku Jastrzębi i Sokołów. Ostatnia kolejka i totalny znak zapytania na większości miejsc w Topligowej tabeli. Podobna sytuacja nie miała jak do tej pory miejsca w całej historii futbolu nad Wisłą. Nie ma się więc co dziwić, że dwa kluczowe pojedynki przyciągają wielką uwagę kibiców. Seahawks po słabym początku radykalnie przemeblowali skład, ściągnęli nowego rozgrywającego i złapali drugi oddech. Od momentu kiedy w klubie pojawił się Joseph Bradley nie przegrali, a ich ofensywa w zaledwie dwóch meczach zdobyła blisko setkę punktów. Obrona zmuszona jest do gry bez zagranicznego wsparcia, ale jak do tej pory wcale nie wygląda na osłabioną. Doświadczenie, talent i świetne przygotowanie szkoleniowe procentują. Jastrzębie są gotowe do playoffowej szarży. Ich rywal, Tychy Falcons przez cały sezon zmaga się z kontuzją rozgrywającego Shane’a Truelove’a. W meczu z Panthers zastąpił go Michał Krzelowski, który dołożył swoją cegiełkę do aż siedmiu strat zabijających Sokole szanse na niespodziankę. W Gdyni rola backupa na pozycji quarterbacka zostanie powierzona… Michałowi Kołkowi. Koordynator tyskiego ataku nie wychodził na boisko od kilku dobrych sezonów, ale jego koledzy zapewniają, że jest w znakomitej formie fizycznej. Jego pojawienie się na murawie może być dodatkowym smaczkiem ligowego hitu. Tyszanie wybierają się na północ bez kompleksów. Wierzą w swój korpus zawodników trzeciej linii obrony. Czy zdołają zastopować wysoko fruwające Jastrzębie?[/vc_column_text][vc_text_separator title=”#Topliga” color=”sky” css_animation=”zoomIn”][vc_custom_heading text=”- Outlaws Wrocław vs. Husaria Szczecin” font_container=”tag:h2|text_align:center” use_theme_fonts=”yes” css_animation=”none”][azexo_post template=”next-match” post_id=”1257″][vc_column_text]
– Cała sytuacja z sobotnim meczem była dość specyficzna. Przez dość długi czas nie wiedzieliśmy czy dojdzie on do skutku. Na szczęście gospodarzom udało się potwierdzić godzinę i miejsce, tak więc wszystko wskazuje na to, że uda nam się ten mecz rozegrać. Nie interesują nas zwycięstwa przy zielonym stoliku. Trenowaliśmy od dłuższego czasu z myślą o tym pojedynku. Zawodnicy wracają do zdrowia i nie mogą się doczekać by w końcu przerwać wstydliwą passę blowoutów. Celujemy w wygraną i dzikie karty bo tam jeden mecz może zmienić wszystko – nawet tak fatalny sezon, jak nasz do tej pory. – Piotr Krakowski, Husaria Szczecin.
Na ten moment trudno przewidzieć kto zagra w barażu o Topligę ze strony PLFA1. Może będą to Sharks, Kings, Lakers, Wilki, albo jeszcze ktoś inny. Jedno jest pewne, będzie to bardzo zmotywowana ekipa rozgrywająca przełomowy sezon. Klub chcący spróbować swoich sił w walce z najlepszymi i nie mający absolutnie nic do stracenia. Z taką właśnie drużyną tydzień po XII SuperFinale przyjdzie się zmierzyć Outlaws bądź też Husarii. Dla jednych i drugich limit wpadek w sezonie 2017 oficjalnie się wyczerpał. Porażka w sobotę równać będzie się skokowi do walki na śmierć i życie w barażu o Topligowy byt. Obydwa kluby mają za sobą serię meczów, o których chciałyby możliwie najszybciej zapomnieć. Średnia na poziomie powyżej czterdziestu traconych punktów, a do tego zaledwie dwa zdobyte przyłożenia w pięciu kolejkach. Nie jest to osiągnięcie, którym można się chwalić, ale właśnie tak dla jednych i drugich wyglądają bieżące rozgrywki. Banici zdołali rozegrać jeden wyrównany mecz i postraszyć nieco Falcons, a Husarze wbili Panterom honorowego field goala. Wrocławianie zagrają przed własną widownią, do tego na pięknym Stadionie Olimpijskim, a goście w końcu wystąpią z wykorzystaniem zdrowych wzmocnień zza oceanu. Doświadczenie oraz głębokość składu przemawia za Husarią. Outlaws nie będą zmęczeni daleką podróżą. Prawdę powiedziawszy obydwie ekipy prezentowały się w mijającym sezonie tak słabo, że trudno wybrać spośród nich jednoznacznego faworyta. Z drugiej strony tryumf w bezpośredniej batalii gwarantuje spokojne utrzymanie i niemal rok relatywnie bezstresowych przygotowań do nowego sezonu. Obydwu klubom motywacji z całą pewnością nie zabraknie. Bez względu na dotychczasową grę i wyniki uczestników sobotniego starcia ich rywalizacja zapowiada się bardzo smakowicie. Komu będzie bardziej zależało na pozostaniu wśród najlepszych?[/vc_column_text][vc_text_separator title=”#Topliga” color=”sky” css_animation=”zoomIn”][vc_custom_heading text=”- Lowlanders Białystok vs. Warsaw Eagles” font_container=”tag:h2|text_align:center” use_theme_fonts=”yes” css_animation=”none”][azexo_post template=”next-match” post_id=”2210″][vc_column_text]
– Ostatnie dwa mecze nie były trudnymi starciami. Dzięki temu mogliśmy sobie pozwolić na przetestowanie głębi naszego składu. Teraz wchodzimy w kluczową fazę rozgrywek. Wygrana z Eagles jest dla nas podwójnie ważna ze względu na rozstawienie przed playoffs. Wiemy czego się spodziewać po przeciwniku, natomiast my mamy jeszcze sporo nieodkrytych kart. – Mikołaj Pawlaczyk, Primacol Lowlanders Białystok.
Lowlanders kontra Eagles. Po ostatnim gwizdku tego spotkania każdy z puzzli przedplayoffowej układanki trafi na swoje miejsce. Obydwie ekipy znając rezultat z Gdyni będą doskonale wiedziały o co grają. Mając identyczny bilans nie mogą pozwolić sobie na kalkulacje. Jedni i drudzy, jeśli poważnie myślą o SuperFinale muszą wygrać. Ewentualna porażka nie przekreśla szans, ale bardzo mocno je ogranicza. Ludzie z Nizin mają już szczęśliwie za sobą problemy z notorycznymi zawieszeniami amerykańskich zawodników. Wystąpią w pełnym składzie, który dodatkowo zdołał się nieco podleczyć po serii niewymagających wyjazdów. Trudny terminarz w początkowej fazie rozgrywek na dobre zakotwiczył białostoczan w środku Topligowej tabeli. Teraz jednak, kiedy liczba rozegranych meczów pomiędzy wszystkimi klubami wyrównała się, Lowlanders wystrzelili w kierunku czołówki. Mogą pochwalić się drugą najskuteczniejszą defensywą, a także drugim najlepszym bilansem punktowym. W obydwu kategoriach wyprzedzają ich Panthers, ale co ciekawe reprezentanci Białegostoku są jedynym klubem, który zdołał wbić mistrzom Polski dwucyfrową liczbę punktów. To osiągnięcie godne odnotowania i pokazujące spory potencjał ataku z Dzikiego Wschodu. Z jego zatrzymaniem będą musieli poradzić sobie mający lekką zadyszkę gracze Warsaw Eagles. Orły mocno zainaugurowały rozgrywki, ale ostatnie dwie kolejki najchętniej błyskawicznie puściłyby w niepamięć. Wysokie porażki z Panthers oraz Seahawks zepchnęły warszawiaków ze szczytu tabeli na miejsce czwarte. Powrót do czołówki wciąż jest możliwy, ale trzeba szybko otrząsnąć się po wpadkach. Orle słabości zostały dość mocno i skutecznie uwydatnione. Ciekawe, czy Lowlanders będą w stanie wykorzystać je równie efektywnie. Przed rokiem zdołali pokonać Eagles po raz pierwszy w swojej historii. Tym razem zamierzają skupić się na zatrzymaniu motoru napędowego rywala, Ezekiela Grahama. Niewielu klubom udała się ta sztuka. Już w niedzielę przekonamy się, czy Ludzie z Nizin dołączą do tego wąskiego grona.[/vc_column_text][vc_text_separator title=”autor: Dawid Biały foto: Foto Zakręcona” color=”sky” add_icon=”true”][/vc_column][/vc_row]