Wielkie zielonogórskie otwarcie
W sobotę o godz. 18:00 na Stadionie Futbolowym przy ul. Botanicznej w Zielonej Górze rozpocznie się rywalizacja na zachodzie LFA2. W swoim pierwszym oficjalnym meczu Wataha zmierzy się z Bielawa Owls.
Piękny obiekt, bezpieczeństwo organizacyjne, a do tego szeroki skład. Oficjalnie rozpoczyna się nowy rozdział w historii futbolu amerykańskiego w Zielonej Górze. Doskonale znanych Dragons zastąpiła Wataha, która ma stać się symbolem nowej jakości. Intensywne działania wizerunkowo – marketingowe sprawiły, że potencjał zawodniczy bardzo zauważalnie się poszerzył. Trzon doświadczonych Smoków został obudowany utalentowanymi rekrutami. Jest entuzjazm, chęć do nauki, a także mnóstwo nowych sił do promowania futbolu amerykańskiego w województwie lubuskim. Odpowiedzialność trenerska trafiła w ręce Krystiana Wójcika, a funkcję koordynatora defensywy przejął Noel Castillo. Do tego do zespołu powrócił obdarzony świetnymi warunkami fizycznymi, Matt Pineda. Włodarze klubu patrzą w przyszłość z wielkim optymizmem. Wiedzą, że cała drużyna wykonała wielki krok do przodu. Teraz czas, aby organizacyjny progres został przekuty na boiskowe osiągnięcia.
Tegoroczna przerwa była dla nas naprawdę pracowita. Przygotowania do debiutanckiego sezonu jako Wataha rozpoczęliśmy już w listopadzie i muszę powiedzieć, że był to najlepszy offseason w historii zielonogórskiego futbolu. To, że do rozgrywek ruszamy w kwietniu było powodem tak intensywnej pracy włożonej zimą. Mogę powiedzieć, że trenerzy bardzo dobrze rozplanowali minione miesiące i wykorzystali ten czas do maksimum. Mecze z drużynami z Dolnego Śląska zawsze są dla nas trudne, a z Sowami mamy pewne porachunki jeszcze za poprzedni sezon. Oczywiście mam na myśli zdrową i sportową rywalizację. Wszyscy pamiętamy, że to właśnie na ich rzecz, bilansem punktowym, straciliśmy miejsce w fazie pucharowej. Do każdego rywala podchodzimy przygotowani indywidualnie, a to, że sezon otwieramy przed własną, wspaniałą publicznością, dodaje nam tylko wiatru w żagle. Cele na ten sezon to przede wszystkim ogranie naszych nowych zawodników i walka o fazę pucharową. Mamy bardzo trudną grupę, ale będziemy mocno walczyć o playoffy dla Zielonej Góry – Tomasz Dzida, Wataha Zielona Góra
Najmniejsze futbolowe miasto w Polsce nie zwalnia tempa. Sowy mogą pochwalić się już ponad dekadą klubowej historii. Co roku są do niej dokładane kolejne laury oraz osiągnięcia o jakich konkurencja może pomarzyć. Owls wyspecjalizowali się w szkoleniu najmłodszego pokolenia futbolistów i pod tym względem nie mają sobie równych. Zespół regularnie zasilany jest doskonale wytrenowanymi juniorami, którzy prezentują spore, jak na swój wiek, doświadczenie. Nie inaczej będzie tym razem. W składzie Sów zobaczymy wielu graczy, którzy przed rokiem wywalczyli juniorskie mistrzostwo Polski. Doskonale znanego Tristona McCatherna zastąpi równie utalentowany LaTroy Spencer. Sztabem trenerskim nadal kierować będzie doświadczony Paweł Sołtysiak. Przed rokiem starcia Bielawy i Zielonej Góry były niesamowicie zacięte, wyrównane i emocjonujące. Obydwa kluby podzieliły się zwycięstwami, a o wyższym miejscu w tabeli i awansie do playoffs zadecydowały „małe punkty”. Finalnie górą byli Owls i liczą na to, że i tym razem rywalizację z trudnym rywalem zdołają rozstrzygnąć na swoją korzyść.
W przerwie zimowej skupiliśmy się mocno na uproszczeniu systemu gry. Poprzedni był trudny dla zawodników pod względem skomplikowania zagrywek. Razem z trenerami znaleźliśmy naprawdę korzystne rozwiązanie. Jakie będą jego rezultaty ocenimy po sezonie. Osobiście bardzo nie lubię stylu w jakim przed rokiem grali Dragons. Mamy nadzieję, że Wataha zaprezentuje bardziej otwarty futbol. Nasz plan na ten mecz to szybka wygrana i powrót do domu. Jeśli chodzi o założenia na sezon, to na razie mamy marzenia – zdobyć medal. Po dwóch meczach zobaczymy realnie o co gramy – Paweł Sołtysiak, Bielawa Owls.