LFA 9 SEZON ZASADNICZY, TYDZIEŃ 6
TURNIEJ W ZĄBKACH – 4 października 2020
Rzeszów Rockets – Wieliczka Dragons
Ekipa z Rzeszowa wiedziała, że będzie to raczej łątwe spotkanie z łatwym rywalem jednak były sytuacje, które pokazały, że Wieliczka także potrafi grać w futbol. Rockets rozpoczęli mecz z przytupem. Rozgrywający posłał piękne, sześćdziesięciojardowe podanie do Michała Tittingera, który po złapaniu niestety stracił piłkę, którą przejęli Dragons. Po wielu bezpunktowych posiadaniach nareszcie ktoś zapunktował. QB sneak Rockets dał im pierwsze punkty meczu. Rzeszów wykonali fake kopnięcie, lecz ta akcja im się nie powiodła i pozostał wynik 6-0. Ostatecznie Rzeszów zwyciężył 18-0.

Warsaw Eagles – Rzeszów Rockets
To właśnie było spotkanie, na które wszyscy czekali. Pierwsze punkty meczu zdobyli Eagles po ładnym podaniu do biegacza. Ta sześćdziesięciosiedmiojardowa akcja oraz podwyższenie kopnięciem Filipa Twardowskiego dało nam wynik 7-0. Rockets odpowiedzieli na to osiemnastojardowym podaniem na touchdown do Michała Tittingera na 7-6. Podczas próby podwyższenia kopnięcie zostało zablokowane i piłkę podniósł Paweł Gajc. Długi powrót został zatrzymany przez holdera Wojciecha Niemca, więc żaden z zespołów nie zdobył punktów w tej akcji. Kolejne punkty zdobyli Eagles. Jardowy bieg Rafała Zawady oraz kopnięcie Twardwoskiego dały im prowadzenie 14-6. Potem jeszcze raz zapunktowała Warszawa po dwudziestopięciojardowym podaniu Patricka Biskupskiego. Kolejne podwyższenie Twardowskiego ustanowiło wynik końcowy 21-6.
Warsaw Eagles – Wieliczka Dragons
Mecz ten był dla drużyny z Warszawy jedynie formalnością. Trzyjardowy touchdown biegowy Rafała Zawady otworzył nam to starcie. Filip Twardowski podwyższył wynik kopnięciem na 7-0. Dwudziestopięciojardowe przyłożenie podaniowe Biskupskiego oraz kopnięcie dało nam rezultat 14-0. Taki wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy, bo już w drugiej dziesięciojardowy bieg Zawady i podwyższenie za jeden punkt jeszcze bardziej zwiększyło przewagę Eagles. Zawodnicy z Warszawy przypieczętowali swoje zwycięstwo kolejnym, tym razem jedenastojardowym touchdownem Patricka Biskupskiego. Kopnięcie Filipa Twardowskiego (który podczas tego turniej nie spudłował ani jednego z podwyższeń) podwyższyło wynik końcowy na 28-0.

Paweł Pindur, Field Goal Magazine