Sezon LFA9 dla większości klubów już się rozpoczął, ale sześciu uczestników “dziewiątek” nadal czeka na swoje pierwsze spotkania. Trzy z nich swoje pierwsze oficjalne mecze w 2020 roku zagra już w najbliższą sobotę w Olsztynie, a będa to Olsztyn Lakers (6. miejsce w naszym przedsezonowym power rankingu), Angels Toruń (10. miejsce) oraz Białe Lwy Gdańsk (14. miejsce).
Gospodarze w sezonie 2019 występowali w najwyższej klasie rozgrywkowej i z bilansem 2 zwycięstw i 6 porażek zajęli 4. miejsce w grupie północnej. Jeszcze przed covidowym zamieszaniem futbolową Polskę obiegła informacja, że pomimo utrzymania w LFA1, drużyna z Olsztyna w sezonie 2020 nie zagra w najwyższej lidze, a po pandemicznej przerwie zdecydowali się na występ w LFA9. Doświadczenie na najwyższym poziomie rozgrywkowym, wraz ze stosunkowo łatwym terminarzem powodują, że Lakers uważani są za jednego z “pewniaków” do awansu do play offów. Nawet pomimo braku poważnych wzmocnień w przerwie między sezonami, Olsztynianie są zdecydowanym faworytem całego turnieju i bez problemu powinni odnieść w nim dwa zwycięstwa. Kluczowym pytaniem przed sobotnimi meczami jest więc, czy po tak długiej przerwie Lakers od razu będą w stanie pokazać całość swojego potencjału.
Sezon 2019 w wykonaniu Angels nie należał do tych najbardziej udanych. Torunianie, po spadku w 2018 roku z LFA1, liczyli przynajmniej na awans do play offów LFA2, jednakże z bilansem 4-4 znaleźli się dopiero na 3 miejscu w swojej grupie. Kluczowy dla nich okazał się mecz w Bielawie z Jaguars Kąty Wrocławskie, który Angels przegrali po dogrywce, a w którym wygrana zapewniłaby “Aniołom” awans do postseason. W tym sezonie Angels na pewno liczą jednak na odwrócenie złej karty i zagranie sezonu na miarę oczekiwań kibiców co wiąże się ze spokojnym awansem do play offów. Jednak znalezienie się wśród najlepszych 8 drużyn w lidze może okazać się sporą trudnością dla Torunian, którzy przed tym sezonem nie dokonali żadnych znaczących wzmocnień i w głównej mierze bazują na zawodnikach grających w Angels już w poprzednich sezonach. Czy to wystarczy do odniesienia sukcesu w sobotnim turnieju oraz w całych rozgrywkach? Osobiście w to wątpię i nie zdziwię się, jeżeli to Angels, a nie skazywana na pożarcie Gdańska drużyna, wyjadą z Olsztyna bez punktów.
Trzecią drużyną, która wystąpi w olsztyńskim turnieju są Białe Lwy, które po upadku Seahawks Gdynia zostały jedyną drużyną futbolową w Trójmieście. Gdańszczanie po bardzo udanym sezonie 2018, w którym awansowali do finału LFA9 zdecydowali się na przejście ligę wyżej do LFA2. Spotkanie z jedenastoosobowym futbolem było jednak dla Białych Lwów bardzo ciężkie. 2019 rok zakończyli z bilansem 1-7, jedyne zwycięstwo notując w meczu z Jaguars Kąty Wrocławskie. W tym sezonie Gdańszczanie wracają do formuły dziewięcioosobowej, jednak o powtórkę sukcesu sprzed dwóch lat będzie im bardzo ciężko. Wzmocnione kilkoma byłymi zawodnikami Seahawks, Białe Lwy na pewno nie są chłopcami do bicia i trzeba się będzie z nimi liczyć, natomiast ewentualny awans do play offów byłby rozpatrywany w ramach niemałej sensacji. Niemniej jednak w najbliższą sobotę mogą sprawić niespodziankę i pokonać faworyzowanych rywali, szczególnie Toruńskie “Anioły”.
Czy to gospodarze zdobędą komplet zwycięstw, czy też Angels lub Białe Lwy wzmocnione kilkoma byłymi mistrzami Polski sprawią niespodziankę i wygrają pierwszy turniej? Inauguracyjny weekend rozgrywek przyniósł nam wiele emocji. Jedno starcie skończyło się dogrywką, a kilka pozostałych rozstrzygnięte zostały różnicą mniej niż jednego posiadania! Dlatego w turnieju w Olsztynie liczymy na kontynuację wielkich emocji i miejmy nadzieję, że zawodnicy nie zawiodą naszych oczekiwań.