Na otwarcie sezonu drużyna Lowlanders Białystok nie bez problemów pokonała zespół Warsaw Mets. Po dość jednostronnej pierwszej połowie w drugiej goście doszli na chwilę do głosu, lecz to końcówka należała już do białostoczan. Wynik 26:12 może napawać optymizmem przed kolejnym starciem z drugą drużyną ze stolicy Warsaw Eagles.
Pierwszy mecz to zawsze wiele znaków zapytania. Nie wiedzieliśmy jak zagrają nasi młodzi zawodnicy i gracze z zagranicy. Finalnie udało się nam mecz wygrać i byliśmy zespołem wyraźnie lepszym. Co prawda wypadł nam w meczu Derrick Evans, ale Marcin Wojtulewicz sprostał wyzwaniu i dowieźliśmy korzystny wynik do końca meczu. Jestem bardzo zadowolony z postawy młodych zawodników, którzy zagrali bardzo dobre zawody, dzięki czemu z optymizmem patrzę na kolejne spotkanie. Mamy cały czas okres zgrywania się ze sobą i na pewno kilku zmienników dostanie szansę w najbliższych spotkaniach. – powiedział Piotr Morko, prezes Lowlanders
Drużyna z Białegostoku zagra z Warsaw Eagles po raz pierwszy od 4 lat, kiedy to wygrali w Białymstoku 12:7. W składzie białostoczan jest 10 zawodników, którzy pamiętają tamte widowisko i większość z nich ponownie zagra przeciwko rywalom. Wartym uwagi jest fakt, że Konrad Paszkiewicz, Piotr Pamulak oraz Daniel Tarnawski grali wtedy w barwach warszawskich orłów, a dziś reprezentują barwy drużyny z Białegostoku. Dla Daniela Tarnawskiego będzie to 4. sezon w barwach Lowlanders i pierwszy mecz w tym sezonie.
Bardzo cieszę się, że kolejny rok zagramy z Danielem ramię w ramię. Gram z nim od bardzo dawna i w pierwszym meczu czułem się troszkę jakbym był kontuzjowany. Wyraźnie czegoś mi brakowało. Na szczęście przeciwko Eagles będzie jak dawniej i ponownie będziemy tworzyć zgrany unit. – powiedział defensywny liniowy, Damian Wesołowski
W meczu przeciwko Eagles nie zobaczymy natomiast Sebastiana Kojkoła (kontuzja) oraz Konrada Paszkiewicza (sprawy osobiste), pod znakiem zapytania stoi występ Derricka Evansa, który także w pierwszym meczu nabawił się niegroźnego urazu.
Chłopaki są pod bardzo dobrą opieką naszej fizjo Emilki i dochodzą do pełni zdrowia. Jeśli chodzi o Derricka uraz okazał się niegroźny, ale to trenerzy zdecydują czy zagra. Prawdopodobny wydaje się wariant z Marcinem Wojtulewiczem na rozegraniu, który pokazał, że ma silną psychikę i bez tremy wszedł w mecz. Na linii wznowienia będzie miał dodatkowe wsparcie od Igora Bayara, który zadebiutuje w tym meczu, więc mam nadzieję, uniesie ciężar gry i wygramy – zakończył Morko.
Drużyna ze stolicy pierwsze dwa mecze przegrała dość wysoko 41:3 z Tychy Falcons i 49:7 z Bydgoszcz Archers i zajmuje ostatnie, siódme miejsce w lidze. Mecz odbędzie się w sobotę 8.05.2021 roku w Ząbkach o godzinie 20.15
Transmisja z meczu dostępna w naszym Centrum Meczowym