Coraz bliżej jesteśmy końca sezonu zasadniczego w rozgrywkach LFA1. Do rozegrania zostały już tylko dwie kolejki, a za nami aż 12 weekendów zmagań najlepszych polskich klubów. W minionym tygodniu gier mieliśmy tylko jeden znaczny pogrom i to jego sprawca został naszym MVP.
Warsaw Sharks, którzy nadal nie są pewni udziału w rundzie dzikich kart, w pierwszym starciu 12. kolejki podejmowali przed własną publicznością walczących o utrzymanie Angels Toruń. Stołeczne „Rekiny” triumfowały aż 42:0, a ogromna w tym zasługa rozgrywającego, Bradleya Jones’a. Amerykanin przeciwko Aniołom rozegrał bez dwóch zdań swoje najlepsze spotkanie na polskich boiskach i jego wyróżnienie nie powinno nikogo zaskoczyć. Ponad 350 jardów wywalczonych celnymi podaniami i niemal bezbłędna postawa nie mogły nam umknąć, dlatego tytuł najbardziej wartościowego gracza 12. kolejki LFA1 wędruje właśnie do quarterbacka Warsaw Sharks.
Jones niewiele mógłby jednak zrobić, gdyby nie znakomita postawa receiverów ekipy ze stolicy. Niekwestionowanym liderem był pod tym względem Mateusz Poneta i to on zyskał największe uznanie wśród czytelników Halftime.pl, którzy uznali go za najbardziej wartościowego gracza ostatniego weekendu. Gwiazdor wiceliderów grupy B w finałowym głosowaniu okazał się lepszy od Przemysława Szukały z Patriotów Poznań i Jacka Kuśmierczyka reprezentującego Kraków Kings.