Za nami jedna z najbardziej przewidywalnych kolejek LFA1 w tym sezonie. Panthers Wrocław i Seahawks Gdynia zgodnie z planem „przejechali” się po swoich rywalach, nie tracąc żadnego punktu, natomiast AZS UWM Olsztyn Lakers wygrali z osłabionymi Rhinos Wyszków.
To właśnie z tego ostatniego meczu wybraliśmy naszego MVP. Dwie najlepsze polskie drużyny nie miały przeciwko sobie najtrudniejszych rywali, natomiast w „Jeziorowcach” z Warmii drzemała chęć rewanżu za marcową porażkę z ekipą z Wyszkowa. W zwycięstwie wyraźnie pomógł swoimi dwoma przyłożeniami Patryk Piechowski, a jego dorobek mógł być jeszcze większy, gdyby nie konieczność opuszczenia murawy w trakcie pierwszej połowy. To właśnie wide receivera Lakers wybieramy na naszego MVP, chwaląc jednocześnie olsztynian za szerszy wachlarz zagrywek ofensywnych. Po dwóch meczach wydawało się, że skrzydłowi „Jeziorowców” to Przemysław Banat i długo długo nic, tymczasem ciężar ataku na swoje barki potrafili w niedzielę wziąć inni gracze, co przyniosło efekty w postaci pierwszej, historycznej wygranej w Lidze Futbolu Amerykańskiego.
Nasi czytelnicy ponownie mieli inne zdanie niż my, co nas zresztą bardzo cieszy. MVP dwóch z trzech meczów zostali gracze z pokonanych wyraźnie ekip, lecz ostatecznie najbardziej wartościowym graczem 5. kolejki LFA1 uznano Mateusza Szeflera. Defensive back mistrzów Polski świetnie spisywał się przeciwko Kraków Kings nie tylko w obronie, ale zdołał też zapisać na swoim koncie przyłożenie po przechwycie, co całkiem słusznie docenili nasi czytelnicy.
Poprzedni MVP: