Podsumowanie 10. kolejki LFA2

Sezon LFA2 powoli ma się ku końcowi. Sytuacje w grupach stały się bardziej klarowne. Wyścig o fazę playoffs trwa. Ostatnia kolejka nie przyniosła wielu niespodzianek, ale za to jak zwykle dużą ilość sportowych emocji. Zapraszam na podsumowanie kolejne tygodnia zaplecza najlepszej klasy rozgrywkowej futbolu amerykanskiego w Polsce.

Hammers Łaziska Górne vs. Tytani Lublin

Hammers mają w tym sezonie przebłyski bardzo dobrej gry. Jednak pamiętać trzeba, że do wielkości brakuje im jeszcze wielu elementów. W tym momencie, mimo ujemnego bilansu, znajdują się w środku stawki jeżeli chodzi o grupę wschodnią. W starcie przeciwko Tytanom weszli jak burza zdobywając aż 33 punkty w pierszwej połowie, jednocześnie trzymając gości na zerowym dobytku punktowym. Podczas drugiej połowy goście z Lublina nieco się obudzili i udało im się zdobyć dwa przyłożenia, a oddać tylko jedno. Tytani musieli przyjąć kolejną porażkę i wrócić do domu na tarczy. Ostatnie miejsce w tabeli z pewnością nie jest dla nich zadowalające, ale to na pewno tylko kwestia czasu, aż znów zameldują się pośród najlepszych drużyn drugiej ligi. Ofensywa Hammers prowadzona przez Johna Hollawaya momentami robi wrażenie, ten sezon jednak skończą jako średnia klasa zaplecza ligowego. Czekamy na ich progres i może w przyszłym sezonie postraszą i zameldują się w playoffs.

„Dla mnie jako Rookie każdy mecz jest ciężki i jest moim osobistym sprawdzianem. Formacja defensywna mocno zżyła się ze sobą, co poprawiło grę i zaufanie do siebie na boisku. Mieliśmy wiele dobrych akcji, ale też i kilka błędów, przez co musimy mocniej popracować nad kondycja i kryciem pass-ów. Po tym meczu morale ofensu i defensu poszły mocno w górę. Przerwaliśmy zła passę przegranych, co bardzo wpłynęło na nasze nastroje i ducha. Myślę, że każdy z nas, zarówno nowych, jak i doświadczonych zawodników zostawi jeszcze więcej serca na boisku przez co znów zaczniemy być górą. Przed nami jeszcze dużo pracy, wygraliśmy, ale to już za nami. Teraz czekają na nas kolejne starcia, w których pokażemy, jak grzmią Młoty.” – Dominik Pasieka, Hammers Łaziska Górne.

” Mecz nie należał do najłatwiejszych, ale też nie był przesadnie trudny. Każdy z chłopaków dał z siebie wszystko. Oczywiście, zdarzały się błędy i chwile słabości, ale wynik mówi sam za siebie. Każdy może być z siebie dumny, bo zostawił na boisku naprawdę kawał serducha. Na pewno trzeba udoskonalić krycie passów, ale także zgranie w linii ofensywnej. I oczywiści poprawić kondycję, ponieważ pod koniec meczu zaczyna nam brakować paliwa. Ale mimo to walczymy i będziemy walczyć do końca, bo jak to mówią, tanio skóry nie sprzedamy! Przed nami jeszcze dwa mecze, które mamy zamiar wygrać, dlatego przygotujemy się do nich, jak najlepiej potrafimy.” – Tomasz Suchanek, Hammers Łaziska Górne.

Miners Wałbrzych vs. Białe Lwy Gdańsk

Pierwsze spotkanie między tymi dwoma rywalami z grupy zachodniej odbyło się w Wałbrzychu. Twarda gra defensywna gości w pierwszej połowie zatrzymała Miners na jedynie 7 punktach. Jednak po wyjściu z szatni gospodarze wrzucili drugi bieg. Padający deszcze nie przeszkodził w dobrej realizacji ofensywy. Wielką rolę w tym spotkaniu odegrał rozgrywający Austin Stubbs, ale także bardzo dobry młody skrzydłowy, Oskar Wypych. Podczas spotkania bardzo dobrze sprawdziły się dla gospodarzy biegi na zewnątrz z których powstrzymaniem Białe Lwy miały problem. W drugiej połowie Miners udało się dośrubować wynik do 25 punktów. Oddali jedank jedno przyłożenie podaniowe na korzyść gości z Gdańska. Podanie Daniela Mikuły wprowadził w pole punktowe Sebastian Markiewicz. Obie drużyny zmierzą się ze sobą jeszcze raz w Gdańsku 7 września.

„Wierzę, że jako drużyna zmierzamy w dobrym kierunku. Według mnie wczorajszy plan meczowy zrealizowaliśmy perfekcyjnie. Naszym planem było trzymanie ofensywy Bears poza boiskiem. Korzystaliśmy z naszej ofensywy która skutecznie posuwała się do przodu zmniejszając ilość czasu na zegarze. Dzięki temu zmniejszyliśmy ryzyko głębokich podań ze strony Bears. Nasza ofensywa działa na najwyższych obrotach jestem z tego zadowolony tak jak z trenera Pawła, koordynatora ofensywy. Sekcje specjalne pod dowództwem trenera Andrzeja Gwoździa robią solidną robotę. Kiedy udało mi się wytłumaczyć naszej głębokiej defensywie jak gra QB Bears udało nam się zdobyć 3 przechwyty z czego jeden udało się wrócić na TD. Wczoraj zagraliśmy dobry mecz. Pierwsza połowa była wyrównana, ale udało nam się z tego wyjść cało. Moim celem jest motywować naszych zawodników do zwycięstwa.”John Anderson, HC Silesia Rebels

Jaguars Kąty Wrocławskie vs. Armada Szczecin

Armada prężnie prowadzi swoją kampanię ku LFA1. Do Kątów Wrocławskich przyjechali przygotowani. Świetnie weszli w mecz zdobywając 14 punktów w pierwszej kwarcie oraz dokładając drugie 14 w drugiej. Defensywa ani ofensywa gospodarzy nie mogła znaleźć odpowiedzi na kolejne ciosy gości ze Szczecina. Początek drugiej połowy wyglądał nieco lepiej dla Jaguars, ponieważ udało im się obronić i nie oddać ani jednego punktu w trzeciej kwarcie. W ostaniej ćwiartce jednak zabrakło już gazu i gospodarze oddali kolejne dwa przyłożenie. Armada kroczy pewnie przez grupę zachodnią dokładając do bilensu kolejne zwycięstwo. Niedługo zacznie się faza playoffs, a w niej oczekujemy, że Armada wejdzie na jeszcze wyższy poziom i pokaże nam grę jaka mogłaby zagrozić nawet niektórym klubom w najwyższej klasie rozgrywkowej.

„Do Kątów jechaliśmy mając kilka założeń. Podstawowym było oczywiście wygranie meczu ale równie ważne było dla nas zagranie meczu na 0 defensywnie, uniknięcie poważnych kontuzji i ochrona naszego QB, który po meczu z Białymi Lwami nie doszedł jeszcze w 100% do siebie. Defensywa pokazała że szkolenie naszych rookies przynosi efekty, po przechwycie zanotowali nominalni zmiennicy Łukasz Uss i Patryk Fabiszewski i nie oddaliśmy punktów grając nawet bez kilku starterów. Największa pochwała w tym meczu należy się jednak naszej linii ofensywnej, która przez cały mecz nie dopuściła nikogo do Terrella co pozwoliło mu spokojnie stać w pokecie bez presji i zagrać cały mecz. W grze biegowej wszystkie błędy, które pojawiły się w poprzednich spotkaniach zostały zredukowane praktycznie do zera a fizyczna dominacja była bardzo widoczna co przełożyło się na bardzo wysoką statystykę yardów z biegu i końcowy wynik. Z meczu na mecz każdy aspekt naszej gry wygląda coraz lepiej. Co mecz na tablicę punktujących wpisuje się po kilku zawodników (na meczu z Jaguarami punktowało 3 różnych WR i 3 różnych RB) a nasza defensywa jest coraz trudniejsza do przejścia. Liczymy że ta zwyżkowa tendencja będzie towarzyszyć nam do samego finału.”Roman Łakomiak, trener główny Armady Szczecin.

Silesia Rebels vs. Przemyśl Bears

Pierwsze punkty spotkania zdobyli Rebels. Udane podwyższenie dało im przewagę 7 do 0. Jak się okazało nie na długo. Przemyśl Bears po świetnym długim podaniu zdobyli przyłożenie i na tablicy widniał już wynik 7 do 6. Rebels w odpowiedzi wrzucili drugi bieg i zdobyli kolejne dwa przyłożenia. Pod koniec pierwszej połowy Bears zaliczyli jeszcze jeden udany drive i wynik widniał już jako 20 do 12 dla Rebeliantów. Druga połowa wyglądała już inaczej. Gospodarze już w trzeciej kwarcie prowadzili 40 do 12. Czwarta kwarta minęła bez punktów po obu stronach. Silesia Rebels znów pozwolili zbliżyć się rywalom w pierwszej połowie. Mimo to mają świetny atak i było to kolejne spotkanie w którym zdobywają przynajmniej 40 punktów. Kroczą pewnie w stronę finału LFA2. Przemyśl Bears pokazują przebłyski dobrej gry. Świadczą o tym chociażby zdobywane przyłożenia. Niedźwiedzie są ambitną grupą i z pewnością pokażą nam jeszcze wiele.

Leave a Reply

Translate »