[vc_row][vc_column][vc_row_inner][vc_column_inner width=”1/2″][vc_single_image image=”7184″ img_size=”full” alignment=”center” onclick=”link_image”][/vc_column_inner][vc_column_inner width=”1/2″][vc_single_image image=”7188″ img_size=”full” alignment=”center” onclick=”link_image”][/vc_column_inner][/vc_row_inner][vc_column_text]Już za kilka dni zostanie rozegrany najważniejszy mecz futbolowy w Polsce jakim będzie Polish Bowl XIV. Jednak pred tym wydarzeniem mieliśmy okazję obejrzeć jeszcze jedną kolejkę LFA2. Mogliśmy obejrzeć w niej trzy ciekawe spotkania do których podsumowania serdecznie zapraszam!
Silesia Rebels vs Tytani Lublin
Goście zaczęli dosyć powoli. Jednak akcja za akcją były dpbrze egzekwowane i Rebeliantom udało się złapać odpowiedni rytm. Bardzo dobra gra biegowa jak i kilka ładnych akcji podaniowych zapewniły drużynie z Katowic punkty niezbędne do wygranej. Nie można zapomnieć także o dobrej defensywie, która nie dała Tytanom wiele miejsca do swobodnych zagrań. Rebels po złapaniu rytmu objęli kontrolę nad spotkaniem i nie oddali jej już do końca. Pokazali, że nie bez powodu są liderem grupy wschodniej.
Sezon Tytanów zaczął się bardzo niekorzystnie. Błędy, słaba realizacja zagrywek oraz nieprzyjemne porażki widzimy już od startu sezonu. Było to kolejne spoktanie w którym Tytanom nie udało się zdobyć punktów. W zeszłym sezonie walczyli o finał, w tym walczą o każdą wygraną. Jednak porażki dają doświadczenie, a nie sądzę żeby Tytani chcieli przegrywać każde spotkanie. Z pewnością znajdą jakąś odpowiedź.
„Do meczu z Tytanami przygotowania wyglądały tak samo jak do innych meczów, analiza gry przeciwnika i dostosowanie do niego naszej gry. Myślę ze wygraliśmy w dużej mierze dzięki doświadczeniu i dobremu wyborowi zagrywek przez trenera oraz świetnej dyspozycji defensywy która nie pozwalała na wiele przeciwnikom . Drużyna z Lublina nie przestraszyła sie nas, wyszli na boisko mocni zdeterminowana co dało sie zauważyć zwłaszcza w pierwszej połowie gdzie nasz atak wykorzystał tylko dwie okazje punktowania a było ich znacznie wiecej. My musimy poważnie usiąść do analizy tego meczu znaleźć błędy które popełniliśmy , a było ich trochę i je wyeliminować. Wynik poszedł w świat i teraz czas na przygotowania do kolejnego meczu.” – Beniamin Bołdys, Silesia Rebels.
Armada Szczecin vs. Jaguars Kąty Wrocławskie
Armada świetnie weszła w ten mecz. Popisali się głównie grą biegową i zdobywali przyłożenie za przyłożeniem. Do końca pierwszej połowy prowadzili 27 do 0! Twarda obrona nie dawała Jaguarom znależć odpowiedniego rytmu, więc klub ze Szczecina mógł śmiało wyjść na prowadzenie. W drugiej połowie udało im się dośrubować wynik na 34 do 0. Jednak w czwartej kwarcie Jaguars się obudzili i zdobyli safety oraz dwa niepodwyższone przyłożenia. Armada zdobyła jeszcze safety, ale można odnieść wrażenie, że pod koniec meczu znacznie zwolnili. Wygrana ta zapewniła im fotel lidera grupy. Sytuacja w grupie zachodniej staje się coraz ciekawsza.
Goście nie mogli znaleźć rytmu. Zagrywki nie wychodziły, a przez obronę przebijały się kolejne biegi. Widać było kilka przebłysków zwłaszcza pod koniec drugiej połowy. Przed Jaguarami jeszcze długa droga. Trzynastego lipca podejmą u siebie Białe Lwy Gdańsk.
„Debiut domowy jak najbardziej udany. Zwycięstwo na inaugurację w Szczecinie bardzo cieszy, zwłaszcza, że sam styl gry również wykazuje wyraźny postęp. Od strony ofensywnej zaprezentowaliśmy się bardzo solidnie. Punktowaliśmy zarówno górą jak i dołem, jest zatem większa różnorodność form ataku i przede wszystkim znacznie bardziej skuteczna egzekucja zagrywek. Tym razem w odróżnieniu od meczu w Gdańsku nie pozwoliliśmy naszym przeciwnikom na odepchnięcie nas w ich red zonie i pewnie punktowaliśmy już od pierwszej kwarty. Startowe składy pokazały moc i w pełni kontrolowały sytuację. Dopiero wprowadzając do gry zmienników w połowie III kwarty pozwoliliśmy na nieco więcej naszym przeciwnikom. Trochę nerwowości w nasze szeregi wprowadziły kontrowersyjne decyzje sędziów ale traktujemy to jako normalny element gry i nad tym aby zachować chłodne głowy również w takich momentach musimy nieco popracować.Na szczególne wyróżnienie w formacji defensywnej zasługuje Daniel Kryśkiewicz (LB), który licznymi twardymi tacklami „umilał” życie rywalom. Po ofensywnej stronie piłki swoją obecność wyraźnie zaakcentował nasz QB Terrell Smith, który do 2 akcji biegowych zakończonych TD dołożył jeszcze 1 podanie na przyłożenie” – Tomasz Leszczyński, Armada Szczecin.
Rzeszów Rockets vs. Przemyśl Bears
Spotkanie rozpoczęło się dosyć powoli i wyrównanie. Rockets na koniec pierwszej połowy prowadzili jedynie 7 do 0, po świetnym defensywnym zagraniu jakim było pick six. Wizyta w szatni musiała ich nieco uskrzydlić, ponieważ w drugiej połowie dołożyli jeszcze 27 punktów! Rakiety popełniają jeszcze błędy i brakuje im nieco konsekwencji, ale dzięki swojej grze zajmują drugie miejsce w grupie. Bez dwóch zdań będą celować w playoffs. Z jakim skutkiem? Tego się przekonamy. Możemy być pewni, że będą gryźć każdy jard boiska.
Przemyśl Bears zwyciężyli poprzednie spotkanie przeciwko Tytanom Lublin. Coraz pewniej czują się w 11-osobowym futbolu jednak brakuje im jeszcze doświadczenia. Mecz z Rockets ujawił błędy, którym klub będzie musiał się przyjżeć, aby być gotowym na następne spotkanie. Bears udało się zdobyć w tym meczu jedno przyłożenie podaniowe.
„Bardzo trudny mecz dla nas, szczególnie w pierwszej połowie. Długo musieliśmy walczyć, również ze swoimi słabościami by udowodnić, że na Podkarpaciu jesteśmy zespołem lepszym. To ważna lekcja dla drużyny, ucząca jak pokonać własną niemoc, a także pokazująca, że mecze derbowe zawsze są trudne ze względu na dodatkowe aspekty i podteksty. Liczyliśmy na wygraną i ostatecznie ją osiągnęliśmy, mamy dodatni bilans meczy i wciąż jesteśmy na kursie do playoffs.” – Michał Tittinger, Rzeszów Rockets.[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]