Podsumowanie półfinałów PFL9

W ostatni weekend w PFL9 odbyły się mecze półfinałowe. W Bielawie tamtejsi Owls pokonali Angels Toruń 26 do 14, a w Szczecinie, po niezwykle wyrównanym meczu, Armada wygrała z Jaguars Kąty Wrocławskie 34 do 28.

Zdjęcie: Fotolingo – Przemek Szatkowski

Bielawa Owls – Angels Toruń 26:14

Pierwszy półfinał PFL9 odbył się w Bielawie, gdzie tamtejsi Owls podjęli Angels Toruń. Po otwierającym kick offie to właśnie goście pierwsi mieli posiadanie piłki, jednak już w pierwszej akcji popełnili katastrofalny w skutkach błąd i zgubili piłkę, którą na kilkanaście jardów przed polem punktowym rywali przechwycili gospodarze. Brakujące jardy szybko zdobył niezawodny Dawid Brzozowski i pomimo nieudanego podwyższenia Owls szybko wyszli na prowadzenie 6:0. Szybko stracone punkty nie podłamały jednak Angels, którzy poprowadzili bardzo dobrą, długą serię ofensywną również zakończoną przyłożeniem, a z piłką w polu punktowym zameldował się zawodnik z numerem 27. Prowadzenie dla Owls na początku drugiej kwarty odzyskał Brzozowski, który popisał się udanym, około 20 jardowym biegiem na touchdown. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy prawie identyczną akcją po raz kolejny popisał się grający z numerem 10 Brzozowski, który po raz kolejny przebiegł około 20 jardów i zameldował się w polu punktowym gości. To przyłożenie sprawiło, że na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 18:6.

Po przerwie pierwsi piłkę w posiadaniu mieli gospodarze, jednak mocno zmotywowana defensywa Angels wymusiła szybki punt i to ofensywa Aniołów mogła zmniejszyć dzielącą oba zespoły różnicę punktową. Goście poprowadzili kolejny długi drive i po raz kolejny udało im się zakończyć go punktami. Tym razem w endzone Owls zameldował się po solowej akcji biegowej zawodnik z numerem 33, a za dwa udanie podwyższył zawodnik z numerem 42. Wynik brzmiał więc 18:14 i sprawa zwycięstwa, a zarazem awansu do finału pozostawała otwarta. To jednak były ostatnie punkty zdobyte tego dnia przez Angels, natomiast swój dorobek powiększyli jeszcze gospodarze. Jeszcze w trzeciej kwarcie swoje kolejne, już czwarte przyłożenie zdobył Brzozowski (po raz kolejny udany, około 20 jardowy bieg), a za dwa podwyższył Szymon Stawski po podaniu Pawła Sołtysiaka. W czwartej kwarcie obu drużynom nie udało się już zdobyć punktów, a na tablicy wyników po ostatnim gwizdku sędziego widniał rezultat 26:14 dla Owls, którzy dzięki temu zwycięstwu awansowali do finału.

Armada Szczecin – Jaguars Kąty Wrocławskie 34:28

Starcie w Szczecinie zapowiadała się na bardzo wyrównane i takim też się okazało. Sprawa zwycięstwa była tutaj bowiem otwarta aż do ostatniej akcji. Zacznijmy jednak od samego początku spotkania. Pierwsi w posiadaniu piłki znaleźli się goście, jednak pomimo znalezienia się stosunkowo blisko pola punktowego gospodarzy nie udało im się zapunktować. Błędy, kary oraz niedokładności przy zagraniach spowodowały, że goście musieli odkopywać piłkę. Jednak przy próbie puntu kolejny błąd Jaguars sprawił, że Armada dostała piłkę na połowie przeciwnika. Ofensywa gospodarzy również nie dała jednak rady zdobyć przyłożenia, a jedno z dalekich podań zostało przechwycone przez Krystiana Zielińskiego. Ten prezent od swojej obrony wykorzystał już atak gości, a przyłożenie po znakomitym, dalekim podaniu Aleksandra Dądy zdobył Stanisław Werstler (podwyższenie za dwa również było udanym podaniem Dądy do Werstlera). Na odpowiedź Armady nie trzeba było jednak długo czekać. Już w kolejnym drivie gospodarzom udało się zdobyć swoje pierwsze punkty, a z piłką w polu punktowym zameldował się Mateusz Dubicki, który złapał podanie od Piotra Kaczmarczyka. W drugiej kwarcie jedyne punkty zdobyli gospodarze, a dokładnie Oskar Sardyga po kolejnym dobrym podaniu Kaczmarczyka. Na przerwę obie drużyny schodziły więc z wynikiem 12:8 dla gospodarzy.

Trzecią kwartę lepiej rozpoczęła Armada, która po raz kolejny zameldowała się w polu punktowym rywala. Tym razem zdobywcą przyłożenia był Kamil Tomaszewicz (kolejne podanie Kaczmarczyka). To jednak niesamowicie zmotywowało Jaguars, którzy weszli wtedy na swój najwyższy poziom. Przewagę gospodarzy zmniejszył Jakub Maderak swoim solowym biegiem, następnie błąd drużyny ze Szczecina przy akcji powrotnej wykorzystał Patrycjusz Pałac i goście byli w znakomitej sytuacji, aby odzyskać prowadzenie w tym spotkaniu. Tę szansę wykorzystał Aleksander Dąda, który zdecydował się sam pobiec z piłką i zdobył kolejne przyłożenie dla Jaguars (podwyższenie za dwa Michała Pytlasińskiego). Po tym touchdownie drużyna z Kątów Wrocławskich dość zaskakująco zdecydowała się na onside kick, który jednak dał im wymierne korzyści. Piłkę dla gości odzyskał Przemysław Król, następnie po raz kolejny przyłożenie biegowe zdobył Dąda i goście prowadzili już 28:18. Takim wynikiem zakończyła się trzecia kwarta. Ostatnią część tego spotkania lepiej rozpoczęli gospodarze. Przyłożenie kontaktowe zdobył solowym biegiem rozgrywający Piotr Kaczmarczyk, także on udanie podwyższył za dwa i różnica między drużynami wynosiła jedynie 2 punkty. Jaguars wzięli się za powiększenie swojej przewagi, jednak gdy znaleźli się jedynie 3 jardy od pola punktowego gospodarzy stracili piłkę, którą odzyskała Armada. Drużyna ze Szczecina poprowadziła więc swój ostatni drive, który na niecałą minutę przed końcem spotkania wykończył Mateusz Dubicki łapiąc dalekie podanie od Kaczmarczyka (podwyższenie za dwa Kaczmarczyka). Jaguars próbowali jeszcze w ostatnich sekundach spotkania doprowadzić do wyrównania, a może nawet zwycięstwa, jednak próby te okazały się nieudane i to Armada zwyciężyła w tym spotkaniu 34:28 i awansowała do finału PFL9.

Translate »