W przyszłorocznej edycji Pucharu Europy CEFL zaplanowano cztery fazy rozgrywek, w których weźmie udział aż dwanaście najlepszych drużyn na naszym kontynencie. Wśród nich oczywiście wystąpią reprezentanci Polski – Panthers Wrocław.
W roku 2020 Puchar Europy Central European Football League rozegrany zostanie w formie turnieju. W rywalizacji wystąpi dziesięciu krajowych mistrzów i dwóch wicemistrzów, co daje nam łącznie dwanaście drużyn, które zostały rozstawione na podstawie rankingu. Mistrzowie Polski Panthers Wrocław zostali w tym rankingu sklasyfikowani na 4. miejscu, dzięki czemu swój udział w rozgrywkach będą mogli rozpocząć bezpośrednio od drugiej fazy turnieju. Rozgrywki CEFL są organizowane w porozumieniu z Europejską Federacją Futbolu Amerykańskiego (IFAF Europe), co oznacza, że ich zwycięzca będzie oficjalnie mógł się tytułować najlepszą drużyną na naszym kontynencie.
Lista drużyn biorących udział w rozgrywkach jest naprawdę imponująca. Mamy tutaj kluby z całego starego kontynentu – od Barcelony na zachodzie Europy aż do Moskwy na jej wschodnich krańcach oraz od Sztokholmu na północy do Stambułu przy południowej granicy. Poniżej prezentujemy pełną listę drużyn, które zobaczymy w Pucharze Europy. Ich kolejność nie jest przypadkowa – kluby zostały rozstawione w rankingu na podstawie osiągnięć z ubiegłego sezonu:
1. Swarco Raiders Tirol (Mistrz Austrii, Mistrz Europy)
2. Dacia Vienna Vikings (Wicemistrz Austrii)
3. Calanda Broncos (Mistrz Szwajcarii)
4. Panthers Wrocław (Mistrz Polski)
5. Thonon Black Panthers (Mistrz Francji)
6. Milan Seamen (Mistrz Włoch)
7. Copenhagen Towers (Wicemistrz Danii)
8. Badalona Dracs (Mistrz Hiszpanii)
9. Stockholm Mean Machines (Mistrz Szwecji)
10. Kragujevac Wild Boars (Mistrz Serbii)
11. Istanbul Koc Rams (Mistrz Turcji)
12. Moscow Spartans (Mistrz Rosji)
W zeszłym sezonie ekipy zostały podzielone na cztery grupy, składające się z trzech lub czterech klubów, które rozgrywały między sobą spotkania o awans do fazy play-off. W tym sezonie formuła Pucharu Europy uległa zmianie. Z powodu bardzo dużych dystansów między klubami oraz ze względów ekonomicznych, rywale zostali dobrani na podstawie rankingu oraz położenia na mapie, a same rozgrywki zostanę przeprowadzone w formie turnieju. Cztery najwyżej rozstawione w rankingu ekipy w pierwszej fazie rozgrywek będą mogły liczyć na tak zwany „bye week”. Podejmą one dopiero w drugiej fazie rozgrywek cztery z ośmiu drużyn, które awansują po pierwszych spotkaniach.
Pierwsza faza rozgrywek:
- 11.04 Thonon Black Panthers – Badalona Dracs
- 25.04 Milano Seamen – Moscow Spartans
- 25.04 Copenhagen Towers – Stockholm Mean Machines
- 25.04 Kragujevac Wild Boars – Istanbul Koc Rams
Do drugiej rundy rozgrywek awansują zwycięzcy powyższych spotkań. Rywalem Panthers Wrocław zostanie zwycięzca meczu Copenhagen Towers – Stockholm Mean Machines, a więc ktokolwiek nim będzie – na pewno nie będzie łatwo. Zarówno Duńczycy jak i Szwedzi to ekipy na wyższym poziomie niż grupowi rywale wrocławian z zeszłego sezonu.
Druga faza rozgrywek:
- 9.05 Swarco Raiders Tirol – (Milano Seamen / Moscow Spartans)
- 9.05 Dacia Vienna Vikings – (Kragujevac Wild Boars / Istanbul Koc Rams)
- 9.05 Panthers Wrocław – (Copenhagen Towers / Stockholm Mean Machines)
- 10.05 Calanda Broncos – (Thonon Black Panthers / Badalona Dracs)
Do półfinałów awansują cztery najlepsze ekipy. Pary półfinałowe zostaną dobrane według zasady najkrótszego dystansu, a gospodarzem zostanie drużyna wyżej rozstawiona w rankingu. Półfinały zostaną rozegrane 6. czerwca. Wielki finał Pucharu Europy zaplanowany jest na 27. czerwca, ale miejsce jego rozegrania nie jest jeszcze znane.
Przypomnijmy, że w ostatniej edycji rozgrywek Panthers Wrocław mimo dwóch pewnych zwycięstw z Istanbul Koc Rams (55:7) i Kragujevac Wild Boars (70:13) nie zdołali awansować ze swojej grupy. Wrocławianie musieli pożegnać się z turniejem z powodu bardzo pechowej porażki z Calanda Broncos (3:27), w którym to meczu kontuzji doznał amerykański rozgrywający Panter – Chris Forcier. Mistrzem Europy została drużyna Swarco Raiders Tirol, która pokonała w finale CEFL Calanda Broncos 46:42, a następnie zwyciężyła w finale ECTC z Copenhagen Towers 45:20. Sportowa złość za nie do końca sportową porażkę z Broncos na pewno nadal utrzymuje się w obozie Panthers. To tylko sprawia, że apetyt na sukces w nadchodzącym sezonie będzie ogromny. Czy Panthers Wrocław uda się powtórzyć sukces sprzed trzech lat, kiedy to oni wznosili Puchar Europy? Dowiemy się już za kilka miesięcy.