To już jest koniec cz.2 – podsumowanie sezonu klubów, które odpadły w rundzie „Dzikich Kart”

Pierwsza runda playoffs już za nami. W Gdyni, a także w Rudzie Śląskiej rozegrano mecze Wild Card Weekend i poznaliśmy komplet ekip, które wywalczyły awans do najlepszej czwórki krajowej rywalizacji w sezonie 2019. Zwycięstwa zaliczyli Seahawks oraz Falcons i to te drużyny zmierzą się w półfinałach odpowiednio z Panthers i w Lowlanders. Sezon zakończyli Towers, a także Mets. To właśnie oni będą głównymi bohaterami poniższego tekstu.

Podsumowanie sezonu klubów, które nie zdołały awansować do playoffs znajdziecie tutaj –

To już jest koniec – podsumowanie sezonu klubów, które nie awansowały do playoffs


Zajęły one w finalnym rankingu miejsca od 12, do 7. Dzisiaj kontynuujemy odliczanie. Poznamy ekipy z miejsc 6 i 5.

6. Towers Opole / bilans 5 – 4 / śr. off. 22pkt / śr def 31pkt /
+5 względem rankingu 2018 / +4względem prognoz ze stycznia

Ubiegłoroczny Mistrz LFA2 jest oficjalnie największą niespodzianką sezonu. Nie zmienią tego nawet dwie wysokie i bolesne porażki z na zakończenie rozgrywek. Po awansie do pierwszej ligi Wieże zdołały się nieco wzmocnić kilkoma doświadczonymi zawodnikami, ale i tak kadra, którą dysponowały była najmniejsza z całej stawki. To nie przeszkodziło futbolistom z Opola w rozegraniu znakomitego sezonu, w którym spisali się na 120% swoich możliwości. Wielka w tym zasługa Tima Bishopa. Jest on dla Towers prawdziwą wygraną na loterii. Szkoleniowiec drugi sezon z rzędu wyciąga ze swoich zawodników wszystko, co najlepsze, a do tego dokłada ogromną pomoc organizacyjną. To właśnie Bishop sprawił, że Wieże zostały zasilone importowanym wsparciem zarówno na boisku, jak i ławce trenerskiej. Pozwoliło to na załatanie kluczowych luk w składzie i na podjęcie walki ze zdecydowanie bardziej ogranymi rywalami.

Wśród zawodników Towers najbardziej wyróżniał się Robert Szmielak. Obdarzony znakomitymi warunkami fizycznymi skrzydłowy łapał przyłożenia w hurtowych ilościach i zapewnił sobie tym samym wielkie zainteresowanie najmocniejszych klubów w Polsce. Z doskonałej strony pokazał się również Konrad Rodak, który przekazał środowisku futbolowemu jasny znak, że należy do ścisłej krajowej czołówki na pozycji rozgrywającego.

Towers wygrali komplet meczów w dolnej szóstce LFA1. Szczególnie efektowny był tryumf nad Armią Poznań, oraz pokonanie „do zera” Lakers. Nieco słabiej wyszły opolanom wyjazdowe starcia z Rhinos, oraz Watahą. Zwycięzców się jednak nie sądzi. W is a W. Wieże nie będą dobrze wspominać starć z wyżej notowanymi rywalami. Pomimo niezłych początków z Panthers i Falcons, a także doskonałej drugiej połowy z Kings, nie było wątpliwości, że Towers nie są jeszcze na poziomie czołowej szóstki. Gdyńskie starcie o „Dziką kartę” pokazało to w jaskrawym świetle.
Beniaminek zdołał awansować do playoffs i tym samym zapewnił sobie rankingowe miejsce w górnej połówce pierwszoligowej tabeli. Niepokoić może jednak fakt, że opolanie końcówkę sezonu rozegrali bardzo przetrzebionym składem. Przed klubem stają spore wyzwania organizacyjne, a ewentualna wizja kompletu meczów przeciwko sześciu najmocniejszym rywalom za rok sprawia, że ciąg dalszy szybkiej drogi na szczyt może ulec radykalnemu wyhamowaniu. Towers zaskoczyli wszystkich i osiągnęli niesamowity sukces. Świętowanie nie powinno jednak trwać zbyt długo. Drużynę z Opola czeka najtrudniejszy offseason w klubowej historii.

5. Warsaw Mets / bilans 4 – 5 / śr. off. 23,3 / śr. def. 21,8 /
+1 względem rankingu 2018 / zgodnie z prognozami ze stycznia

Kolejna futbolowa fuzja zakończona pełnym sukcesem. Wiemy doskonale, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mets mieli ochotę na więcej, ale to był naprawdę dobry sezon. Nowa Warszawska Siła błyskawicznie odnalazła się w górnej połówce futbolowych rankingów. Myślę, że można oficjalnie powiedzieć, że w stolicy zakończyła się era dorocznych zmian i rewolucji. Powstała marka, która zostanie z nami na dłużej i, która już za chwilę włączy się na stałe do rywalizacji o Mistrzostwo Polski. Żyjemy w takim kraju, że jeśli czegoś nie ma w Warszawie, to w percepcji ogółu społeczeństwa, to coś nie istnieje, albo przy dobrych wiatrach, jest mocno marginalizowane. Fakt, że pod względem futbolowym stolica ma się w końcu czym pochwalić jest doskonałą informacją dla całego środowiska. Oby ten mocny początek napędził działaczy klubu do jeszcze większego zaangażowania. Organizacyjny „sufit” jest dla Mets zdecydowanie najwyższy spośród wszystkich klubów w kraju. Podskoczenie do niego będzie nie lada wyzwaniem. Jestem jednak dziwnie spokojny, że się uda i napawa mnie to wielkim optymizmem.
Żeby nie było tak kolorowo, trzeba podkreślić, że sezon Mets nie był idealny. Otwarcie rozgrywek w Tychach nie wyszło najlepiej. Wyjazdy do Gdyni i Białegostoku zakończyły się zimnymi prysznicami. Na szczęście zdecydowanie więcej było dobrych momentów, a drużyna pokazała, że potrafi się zmobilizować i wznieść na wyżyny umiejętności, kiedy sytuacja tego wymaga. Porównanie marcowego starcia z Falcons, z wczorajszym w meczem o „Dziką Kartę” bardzo ładnie pokazuje drogę jaką pokonali Mets. Na dzisiaj klub kończy sezon, ale fuzja się dokonała. Proces wzrostu i rozwoju będzie trwał i nie ma co szaleć z jego tempem. Już teraz wiemy, że Warszawa znowu będzie groźna. To więcej niż pewne.

Power Ranking zgodny ze stanem na koniec roku 2018 – https://halftime.pl/power-ranking-lfa1-offseason-edition/

Styczniowe prognozy LFA1 2019https://halftime.pl/lfa1-2019-prognozy-i-przewidywania/

fot. Dariusz Jacek / Interception

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *