[vc_row][vc_column][vc_facebook][vc_column_text]W weekend poprzedzający SuperFinał poznaliśmy triumfatora PLFA1. W wielkim finale zaplecza Topligi naprzeciw siebie stanęli Kraków Kings oraz Warsaw Sharks i to Rekiny okazały się najsilniejszą ekipą pierwszej ligi, kończąc sezon jako jedyna niepokonana drużyna. Krakowski finał zakończył się wynikiem 26:14, jednak obie z grających w nim drużyn będziemy mogli w przyszłym roku oglądać w krajowej elicie. Królowie nie muszą bić się o awans w barażach, ponieważ z rozgrywek wycofani zostali Outlaws Wrocław.[/vc_column_text][vc_row_inner][vc_column_inner][vc_custom_heading text=”- Kraków Kings vs. Warsaw Sharks” font_container=”tag:h2|text_align:center” use_theme_fonts=”yes”][vc_single_image image=”2435″ img_size=”500×250″ alignment=”center”][vc_toggle title=”statystyki” style=”simple” custom_use_theme_fonts=”yes” use_custom_heading=”true” el_id=”1490045664661-e2544a73-ca3d”]I kwarta
0:6 przyłożenie Rafał Frąk po 6-jardowej akcji biegowej
7:6 przyłożenie Filipa Mościckiego po akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Marcin Masłoń)
II kwarta
7:12 przyłożenie Luke Zetazate po akcji biegowej.
14:12 przyłożenie Filip Mościski po 5-jardowej akcji po podaniu (podwyższenie za jeden punkt Marcin Masłoń)
III kwarta
14:20 przyłożenie Luke Zetazate (podwyższenie za dwa punkty Luke Zetazate)
IV kwarta
14:26 przyłożenie Osman Sulkiewicz po akcji biegowej.
MVP meczu: Mateusz Dziobak (Warsaw Sharks)[/vc_toggle][vc_column_text]Oba kluby przystępowały do meczu finałowego jako triumfatorzy swoich grup, wciąż czekający na zaznanie pierwszej w tym roku goryczy porażki. Lepiej starcie rozpoczęli goście ze stolicy. 6-jardowym biegiem w endzone przebił się Rafał Frąk, dając Rekinom 6 punktów. Próba podwyższenia Kamila Ronczki nie przyniosła jednak oczekiwanego skutku. Niewykorzystana szansa zemściła się już po paru minutach, kiedy to kilkunastojardowym biegiem Filip Mościcki doprowadził do wyrównania, a celne kopnięcie Marcina Masłonia dało gospodarzom minimalne prowadzenie. Dłużny rozgrywającemu Kings nie pozostał jego odpowiednik po stronie przyjezdnych, Luke Zetazate. Kanadyjczyk w drugiej kwarcie również zanotował przyłożenie po samotnej akcji biegowej, dzięki czemu Sharks wrócili na prowadzenie. Znowu nie udało się jednak podwyższyć. Tym razem próbowali akcji za dwa „oczka”, lecz podanie Zetazate nie znalazło adresata. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy do pola punktowego brakowało im zaledwie około 5 jardów i wówczas dosłownie przepchnęli obronę Rekinów, dopisując na swoje konto 6 punktów. Marcin Masłoń po raz drugi pewnie posłał futbolówkę między słupy, dzięki czemu Kraków Kings schodzili do szatni prowadząc 14:12.
Błędy indywidualne spowodowały że w kluczowych momentach stawaliśmy w miejscu. Nie przypatrywałbym się dzisiejszym meczu prognozy na Topligę. Przegraliśmy bo popełniliśmy więcej błędów niż przeciwnik. Błędy mają to do siebie ze da się je wyeliminować – Filip Mościcki, Kraków Kings
W drugiej połowie Rekiny już po raz trzeci w tym spotkaniu objęły prowadzenie. Najpierw niemal 20-jardowe podanie trafiło w ręce Jędrzeja Kubicy, który padł jednak na murawę tuż przed linią pola punktowego, a po chwili bez większych problemów Luke Zetazate przy wsparciu swoich kolegów z linii ofensywnej przebił się w endzone, dopisując na konto Warsaw Sharks kolejnych 6 „oczek”. Wreszcie również gościom udało się podwyższyć. Sprawy w swoje ręce wziął najlepszy rozgrywający tegorocznej kampanii PLFA1. Kanadyjczyk biegiem środkiem przedarł się w pole punktowe, dzięki czemu zespół z Warszawy prowadził 20:14. Ostatni cios zadał gospodarzom prezes Warsaw Sharks, Osman Sulkiewicz, który w ostatniej kwarcie popisał się przechwytem i pobiegł w kierunku pola punktowego, ustalając końcowy rezultat na 26:14. Podwyższenie Kamila Ronczki po raz drugi okazało się nieudane, lecz nie miało to już większego znaczenia – Królów nie było już stać na żadną akcję punktową, co dało stołecznym Rekinom mistrzostwo PLFA1.[/vc_column_text][azexo_html]JTNDaWZyYW1lJTIwc3JjJTNEJTIyaHR0cHMlM0ElMkYlMkZ3d3cuZmFjZWJvb2suY29tJTJGcGx1Z2lucyUyRnZpZGVvLnBocCUzRmhyZWYlM0RodHRwcyUyNTNBJTI1MkYlMjUyRnd3dy5mYWNlYm9vay5jb20lMjUyRkJveFZpZGVvcyUyNTJGdmlkZW9zJTI1MkYxNzIxODcxMDUxNDQ2ODIzJTI1MkYlMjZzaG93X3RleHQlM0QwJTI2d2lkdGglM0Q1NjAlMjIlMjB3aWR0aCUzRCUyMjU2MCUyMiUyMGhlaWdodCUzRCUyMjQ1NSUyMiUyMHN0eWxlJTNEJTIyYm9yZGVyJTNBbm9uZSUzQm92ZXJmbG93JTNBaGlkZGVuJTIyJTIwc2Nyb2xsaW5nJTNEJTIybm8lMjIlMjBmcmFtZWJvcmRlciUzRCUyMjAlMjIlMjBhbGxvd1RyYW5zcGFyZW5jeSUzRCUyMnRydWUlMjIlMjBhbGxvd0Z1bGxTY3JlZW4lM0QlMjJ0cnVlJTIyJTNFJTNDJTJGaWZyYW1lJTNF[/azexo_html][vc_column_text]
To był twardy mecz 2 równych drużyn. Sharks wytrzymali presję i defensywa postawiła kropkę nad i. To było wspaniale spotkanie obydwu ekip godne finału ligi. Dziękujemy Kings za postawienie twardych warunków. Dzisiaj to nam szczęście sprzyjało i wykorzystaliśmy błędy rywala. Był to trudny i ciężki sezon dlatego zwycięstwo smakuje jeszcze lepiej – spotkanie podsumował Osman Hózman-Mirza-Sulkiewicz, prezes Warsaw Sharks.
[/vc_column_text][vc_video link=”https://www.youtube.com/watch?v=N8tWOj9_JWs” title=”Retransmisja spotkania”][/vc_column_inner][/vc_row_inner][vc_text_separator title=”autor: Mariusz Kańkowski foto: Sławek Boczkowski” color=”sky” css_animation=”zoomIn” add_icon=”true”][/vc_column][/vc_row]