fot: Agnieszka Wołkowicz
W najbliższy weekend zostanie rozegrana ostatnia kolejka sezonu regularnego w JLFA. W Krakowie Kings podejmą Silesia Rebels.
Kraków Kings – Silesia Rebels
Sobota, 19 X, godz. 14:00 – Kraków, WKS Wawel, ul. Podchorążych 3
Sezon zasadniczy w rywalizacji juniorów jest już na finiszu. Nie ma jednak mowy o odpoczynku, a sytuacja grupowa ułożyła zgodnie regułami rządzącymi dziełami mistrzów suspensu. Ostatni mecz i jego rezultat może mieć wpływ na układ wszystkich par ćwierćfinałowych, a to za sprawą specyficznego systemu rankingowego, który został przyjęty w JLFA. Zarówno Kings, jak i Rebels rywalizują w grupie A. Obydwie ekipy uległy wyraźnie jej zwycięzcom, obrońcom tytułu, Bielawskim Sowom. Królowie musieli mierzyć się z faworytami dwukrotnie, więc znajdują się w nieco gorszej sytuacji. Wygrana zagwarantuje im co prawda ostatnie miejsce w ćwierćfinale, ale tylko defensywna strata mniejsza niż 10pkt. pozwoli na uniknięcie trzeciego już starcia z Owls. Nieco większy komfort psychiczny mają występujący w roli gości Rebelianci. Za sprawą dwóch wygranych z Falcons, jakiekolwiek zwycięstwo pozwoli im na awans do playoffs, a tam na mecz z połączonymi siłami Armady Szczecin i Armii Poznań. Po szczecińskiej porażce w finale LFA2 Silesia chętnie wyrównałaby rachunki z futbolistami z województwa zachodniopomorskiego. Zanim to jednak nastąpi, trzeba na stadionie WKS Wawel pokonać zmotywowanych Kings. Kibice mogą spodziewać się pełnego emocji przedsmaku playoffs, bo choć to wciąż sezon zasadniczy, to stawka meczu bardzo przypomina najważniejszy etap rozgrywek. Przegrywający odpada, a zwycięzca gra dalej. Krakowskie starcie spokojnie określić można mianem „meczu o juniorską Dziką Kartę”.
Będzie to jeden z najważniejszych meczów, jakie przyszło nam grać w tym sezonie. Nie jest to tylko mecz o playoffs, jest to ostatni mecz domowy. Nasi zawodnicy od początku przygotowań do sezonu mieli jedno hasło „Next Rep”, które nie dotyczyło wyłącznie meczy. Oznaczało to następny trening, lub następny egzamin w szkole. Z takim przekonaniem, chłopaki dawali z siebie 100% w każdej rzeczy, której się podejmowali. Dla nas, tak naprawdę, playoffs zaczęły się po ostatnim meczu. Reguły są te same, wygrywamy gramy dalej, przegrywamy kończymy sezon. Nie widać po chłopakach presji, ponieważ doskonale wiedzą co chcą osiągnąć i ile włożyli w to pracy. Katowice grają fizyczny futbol, więc na pewno mecz będzie ciekawym widowiskiem. Pokaz charakteru i wytrzymałości. Każda ze stron chce coś udowodnić i walczy o wysoką stawkę. 1 yard, a nawet centymetr będzie na wagę złota. Liczymy, że kibicom spodoba się starcie. Jesteśmy gotowi na mecz i czekamy na Katowice w naszym zamku – Mikołaj Długopolski, Kraków Kings.