Już w niedzielę 6 września o godzinie 14:00 na stadionie KS „Bielawianka” w Bielawie odbędzie się mecz JLFA między Bielawą Owls a Warsaw Eagles.
Sowy są aktualnymi mistrzami JLFA, więc w ich przypadku będzie to pierwszy krok do obrony tytułu. Sięgali po to trofeum cztery lata z rzędu, więc jak sam ich trener – Paweł Sołtysiak – powiedział: „Oczywiście chcielibyśmy sięgnąć po niego piąty raz, ale to boisko rozstrzygnie czy nam się uda. Na pewno jest to naszym celem i marzeniem”. – Juniorzy z Bielawy wygrali 80% rozegranych przez siebie spotkań, a ostatni raz przegrali w 2016 roku! Może nie gwarantuje to wygranej, ale z pewnością daje dużą przewagę (przede wszystkim mentalną) młodym Sowom. Drużyna tak jak każda inna przetrwała jakoś kryzys związany z epidemią, która bardzo im pokrzyżowała plany treningowe, jednak zamiast się załamywać, zespół postanowił znaleźć jakieś wyjście i najlepiej w miarę możliwości przygotować się do sezonu.
„Od kilku lat naszą mocą jest kolektyw całej drużyny. Potrafimy biegać, podawać i grać mocno w obronie. Tegoroczny skład trzyma ten poziom” – powiedział szkoleniowiec Sów. „Podchodzimy do tego meczu skupieni i z dużą pokorą. Chcemy wyjść i zagrać najlepiej jak potrafimy, wierząc że to wystarczy, by wygrać.”
Jeśli chodzi o najstarszą drużynę futbolu amerykańskiego w Polsce, czyli Warsaw Eagles to ten mecz będzie ich pierwszym występem w JLFA. Można by powiedzieć, że od muszą zmierzyć się bardzo trudnym wyzwaniem, grając przeciwko mistrzom Polski, którzy będą chcieli obronić ten tytuł po raz czwarty z rzędu. Może inspiracją dla nich stanie się seniorska drużyna Orłów, która wygrała oba mecze podczas turnieju w Lublinie. Kto wie czy w ich ślady nie pójdą także juniorzy?
Choć dużo wskazuje na wygraną niepokonanych Sów, to Orły zrobią zapewne wszystko, żeby im w tym przeszkodzić. Czas niecierpliwego oczekiwania na to spotkanie budzi w kibicach ekscytację, a u zawodników, którzy jutro pewnie dadzą niezłe show, buduje napięcie.